marca 08, 2021

PIEC ALBO NIE PIEC: JAKIE OGRZEWANIE? - oto jest pytanie




Za oknem znów spadł śnieg, zima nie odpuszcza, a ja sobie siedzę w środku przy piecu. Przyglądam się jak ogień buzuje i ciepło rozchodzi się po całym domu.

JAKIE MIAŁAŚ PRIORYTETY PRZY WYBORZE OGRZEWANIA?

Moje priorytety to niezawodność, wielofunkcyjność, oszczędność, ekologia, długowieczność, łatwość w obsłudze i możliwość uruchomienia jak najszybciej jeszcze w trakcie budowy.

NA JAKI TYP OGRZEWANIA ZDECYDOWAŁAŚ SIĘ W KOPULE I DLACZEGO? 

Studiowałam różne warianty: pompy ciepła, ogrzewanie podłogowe, piece różnego rodzaju, ogrzewanie elektryczne z fotowoltaiki i wody solarami. Zdecydowanie nie chciałam ogrzewania podłogowego, które nie jest najzdrowsze, zmienia energetykę przestrzeni,  odcina od energii ziemi i bardzo wysusza powietrze. Fotowoltaika i pompy ciepła też odpadły ze względu na koszty, skaliste podłoże, bryłę domu, konieczność dodatkowego pomieszczenia na urządzenia sterujące i fakt, że nie można było tych systemów zainstalować i uruchomić przed doprowadzeniem budynku do stanu surowego zamkniętego. Stanęło więc na tradycyjnym, akumulacyjnym piecu ceglanym typu Kuzniecowa na paliwo stałe (drewno) z płaszczem wodnym.

Ściany z hempcrete mają w sobie dużo wilgoci i trzeba je dobrze osuszyć zarówno wewnątrz jak i z zewnątrz, a u mnie wypełnianie paździerzem konopnym zakończyło się w końcu października. Kiedy skończyliśmy zabezpieczać ściany zewnętrzne i częściowo przykryliśmy dachem, był już koniec listopada, spadł pierwszy śnieg i szanse na samoistne wyschnięcie były żadne. W środku było nadal pusto, ale piec już stał, czyli było jak suszyć ściany. 

Ryzykowne byłoby zostawienie tego na całą zimę zupełnie nieogrzewanego. Można co prawda zakupić lub wypożyczyć elektryczne lub gazowe osuszacze, ale byłoby to rozwiązanie kosztowne i tylko jednorazowe. Mnie najlepszym rozwiązaniem wydało się jak najszybsze postawienie pieca. Ze zdunem nawiązałam kontakt jeszcze w trakcie przygotowywania projektu budowlanego. Piec stawiany był właściwie równolegle w czasie kiedy konstrukcja była wypełniona betonem konopnym.



JAK ZNALAZŁAŚ WYKONAWCĘ I JAK PRZEBIEGAŁA WSPÓŁPRACA? 

Zduna znalazłam z polecenia znajomych, u których wcześniej stawiał podobny piec. Rozmawiałam z dwoma wykonawcami, obydwoma z polecenia. Wyboru dokonałam na podstawie zgrania terminów i konkretności oferty.
Pan Stanisław Szulak z firmy KOWART okazał się profesjonalnym, komunikatywnym, wywiązującym się ze zobowiązań zdunem, którego mogę z czystym sercem polecić. Na wizję lokalną przyjechał na etapie wyznaczania fundamentów, żeby uzgodnić od razu wylanie fundamentu pod piec i odpowiednie ustawienie komina. Ta wizyta zweryfikowała też moje błędne założenia co do umiejscowienia pieca w momencie kiedy nie było jeszcze za późno na poprawkę.



Z CZEGO WYKONANY JEST PIEC I GDZIE JEST ZLOKALIZOWANY?

Piec jest sercem domu. Ustawiony jest prawie centralnie w kuchni połączonej z pokojem dzienny, a jednocześnie jego ściana grzewcza stanowi ścianę działową miedzy kuchnią a sypialnią. 





Jest on wykonany z zewnątrz z cegły klinkierowej łączonej na zaprawie glinianej, a palenisko i główne kanały z cegły szamotowej bardzo wytrzymałej na temperaturę oraz dobrze trzymającą ciepło.  W założeniu piec miał być jeszcze otynkowany gliną, ale cegła klinkierówka wygląda tak ładnie sama w sobie i została bardzo równo i dokładnie ułożona, że na razie nie zdecydowałam się na dodatkowe glinowanie,  tym bardziej, że różnica temperatur przy rozgrzewaniu pieca często powoduje, że glina pęka.


JAKIE FUNKCJE SPEŁNIA TEN PIEC? 

Przede wszystkim oczywiście funkcję grzewczą, ale nie tylko swoją masą oddającą ciepło, ale też przez płaszcz wodny grzeje wodę w bojlerze i wodę w systemie centralnego ogrzewania grzejącego kaloryfery umieszczone w pomieszczeniach, w których nie ma pieca. 

Poza tym ma dwie dodatkowe komory (piekarnik i duchówkę), które służą mi w zimie zamiast kuchenki do pieczenia, duszenia / podgrzewania potraw i suszenia. 

JAK PRZEBIEGA OBSŁUGA PIECA? 

Piec jest dosyć skomplikowany w budowie. Ma trzy główne kanały przepuszczania ciepłego (prosto do komina, przez komorę z płaszczem wodnym i przez ścianę grzewczą). Można powiedzieć, że podzielony jest na prawą stronę grzejącą masę cegieł i bezpośrednio oddającą ciepło do kuchni i sypialni oraz lewą stronę odpowiadającą za grzanie wężownicy z wodą do bojlera i CO.  W związku z tym ma też 3 szybry i dodatkowo czwarty dopuszczający powietrze z czerpni, aby ogień złapał cug przy rozpalaniu. Tymi właśnie szybrami reguluje się jak długo gorące powietrze jest utrzymywane w piecu i którędy przechodzi zanim dostanie się do komina. 

Piec jest przeznaczony do palenia drewnem najlepiej liściastym, ponieważ drewno iglaste może zostawiać żywiczny osad. No i im drewno jest suchsze tym powinno się mniej pary uwalniać przy spalaniu i mniej ulatywać kominem. Jednak widzę, że jasny dym ulatuje kominem, więc nie jest to całkowite spalanie, trudno powiedzieć z jakiego powodu, być może dlatego, że drewno nie jest idealnie suche, a ja też nie ładuję maksymalnego wsadu i nie wykorzystuję 100% jego możliwości, bo jest on bardzo wydajny i w domu jest naprawdę przepalając jednym niepełnym wsadem dziennie.

Samo palenie też wymaga trochę wprawy i obserwacji. Do pieca wchodzą stosunkowo duże polana o dł. 40-50cm rozłupane na 2-4 części prosto z tartaku. Nie trzeba więc rąbać na drobne polana. Rozpałka jest bardzo szybka i łatwa. Trzeba tylko zawsze pamiętać, żeby wszystkie szybry otworzyć przy rozpalaniu i wyczuć, który kiedy zamknąć jak już się pali. Jeśli palimy z dnia na dzień nie dopuszczając do całkowitego wystudzenia pieca, to temperatura w domu utrzymuje się ponad 20st. Jest to z pewnością zasługa zarówno pieca, kształtu bryły domu, jak i izolacyjności hempcretowych ścian. W efekcie jest to bardzo ekonomiczne, ponieważ na sezon spalam około 5m3 drewna, nie płacąc dodatkowo ani za ciepłą wodę, ani za gaz czy prąd do gotowania na kuchence.

A CO W TAKIM RAZIE W LECIE Z CIEPŁĄ WODĄ I GOTOWANIEM?

Można powiedzieć, że moje rozwiązanie jest zmodernizowaną wersją tego co mieli moi dziadkowie. Mam bojler z podwójnym obiegiem i elektryczną grzałką, która szybko i sprawnie grzeje wodę kiedy nie pali się w piecu oraz zwykłą kuchenkę gazową na butlę, która zawsze może być wykorzystana, kiedy jest taka potrzeba.

CZY JESZCZE JEST COŚ DO DODANIA W TYM TEMACIE?

Fakt, że piec był już gotowy w momencie zamknięcia ścian zewnętrznych i udało się wstawić drzwi zewnętrzne i okna na początku stycznia, pozwolił na nieprzerywanie prac na sezon zimowy, bo wewnętrzne ściany działowe oraz prace hydrauliczne i częściowo elektryczne były robione w sezonie zimowym, zachowując wewnątrz temperaturę pozwalającą na osuszanie. 

Jest jednak pewien mankament z wynikający z takiej kolei rzeczy. Trzeba pilnować każdą ekipę, żeby wszystko to co już jest zrobione na gotowo było odpowiednio zabezpieczone folą i taśmami.  Ja tutaj mam nie najlepsze doświadczenia. Trafiałam niestety na takich pracowników, którym się nie chciało bawić w dokładne zabezpieczanie i obiecywali, że będą uważać, a jeśli coś się ubrudzi to potem posprzątają i wyczyszczą. Niestety realia są inne. Po zakończeniu prac, zwykle z opóźnieniem, co prawda sprzątają, ale niespecjalnie dokładnie, bo im się spieszy i nie są specjalistami w profesjonalnym myciu i czyszczeniu. W konsekwencji zostaje się samemu przed koniecznością zmywania zacieków, zachlapani, zdrapywanie tynków czy klejów, które trudno jest usunąć i nierzadko pozostawiają trwałe plamy i przebarwienia. Tak więc póki jeszcze możecie, nie pozwólcie rozpocząć żadnych prac zanim wszystkiego dobrze nie będzie zabezpieczone.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz